Natusella on DeviantArthttps://www.deviantart.com/natusella/art/The-legend-of-old-war-182726686Natusella

Deviation Actions

Natusella's avatar

The legend of old war

By
Published:
782 Views

Description

Rany ale ide z tymi artami.
Dobra te dwa dżule to moje postacie...niestety : Riley( ten po lewej) i Skipper ( po prawej). Skończyłam go wczoraj wieczorem. Wiem że nie jest rewelacyjny i że jeden fail z następnym się pokrywają ale rysowałam to w paincie i jestem naprawde dumna z tego obrazka, bo zmuszałam się kilka razy by go dokończyć.
Pierwszy i ostatni raz rysuje tło, myślałam że się wykończe ( to takie żółte to ogień a niebiesko-białe błyskawica). A ile nerwów przez to coś straciłam:
1. *rysowanie lombaxów* Natusella se ''myśli'' nawet nieźle mi idzie
2. *rysowanie tła* Natusella : No ja nie moge co za @#%$& program.
3. *rysowanie ognia i błyskawicy* Natusella : No ja $%#@, &#%*, #%&^$@$^%&$@@%&^&*$#*@$^*$#@!#%&*(($@@$^&*$#&*&#^&*UFO*%#@#!!!

CS-y tych postaci zrobie kiedy indziej a teraz jak moge chciałabym opowiedzieć wam ''wspaniałą'' historię którą wymyślił mój ''wspaniały'' umysł :D Jak ktoś nie chce nie musi czytać, ale prosze mnie puźniej nie pytać "ale o co chodzi?" gdzy gdzieś się pojawi słowo Ogniokrwisty czy Energetyk.


Odkąd świat był młody i pamięcią można sięgnąć w głąb histori, w galaktyce Leviathan pomiędzy zwłykłymi ludźmi żyły dwie nacje: Energetycy którzy potrafili władać energią w najrużniejszej postaci i Ognicy z umiejętnością panowania nad ogniem i wszystkim co było z nim związane. Byli oni niezwykle potężni i wytrzymali. Najróżniejsze rany czy kontuzje leczyły się u nich dużo szybciej niż u zwykłych śmiertelników. Ponad to mieli lepiej wyostrzony zmysł węchu, słuchu i wzroku. Lecz mieli także pewne słabości, Energetycy- wodę, a Ognicy mróz. Woda sprawiała że siła Energetyków niebezpiecznie wzrastała zabijając ich przy tym. (To tak jakby wrzucić podłączoną suszarkę do wanny). U Ogników zaś problem stanowiła temperatura ich ciała , która wynosiła niekiedy ponad 45 stopni. Normalny człowiek też może umrzeć z zimna, ale z nimi działo się to o wiele szybciej. Wyjście na śnieg bez specjalnego, ocieplanego pancerza po ok. 12 godzinach kończyło się śmiercią. Energetykiem lub ognikiem mogli zostać tylko mężczyźni, kobiety nie rodziły się z mocami, a jak już się zdarzył taki przypadek od razu ją zabijano. Posiadały one zbyt wielką moc i były niebezpieczne dla siebie i otoczenia. I tak by umarły, po kilku latach ginęły z wycianczenczenia, dlatego zabijano je już we wczesnym wieku. Zdolności te u małych dziewczynek można było zaobserwować praktycznie od razu po narodzinach, lecz chłopcy odkrywali je dopiero w 4 roku życia. Oba narody żyły ze sobą w zgodzie, jedni w wielkich miastach tam gdzie było mnustwo świateł, elektrowni i życia, a drudzy na pustyniach czy w lasach deszczowych gdzie zawsze były wysokie temperatury. Lesz pewnego, mrocznego dnia kiedy nikt się nie spodziewał żadnej katastrofy pewna grupka Ogników się zbuntowała twierdząc, że są dużo lepsi od Energetyków i nie ma miejsca w tej galaktyce dla dwóch nacji. Szybko znaleźli innych ludzi chwalących ich tezę i utworzyli armię Ogniokrwistych. Ich cel był prosty- znaleźć i zabić wszystkich Energetyków. Ognicy mieli obowiązek przystąpienia w szereregi nowo utworzonej nacji lecz ci co się buntowali byli zaciągani siłą lub odbierano im życie. Był to wielki cios dla Energetyków. Cała rodzina, przyjaciele, zwykli ludzie którzy utrzymywali z nimi kontakty zostali zabici albo co gorsza wzięci do niewoli gdzie byli torturowani lub przeprowadzano na nich najróżniejszego rodzaju eksperymenty. Energetycy postanowili się bronić, utworzyli własną armie by chronić siebie i tych których kochają. Przysięgli bronić również zwykłych ludzi i nie zabijać niewinnych. Tak oto powstała legendarna wojna między Energetykami, a Ogniokrwistymi.

Akcja mojej opowieści ma miejsce po 200 latach od rozpętania konfliktu kiedy to Ogniokrwiści są prawie u szczytu swojej potęgi, kiedy trzeba wybierać między dobrem, a złem; prawdziwą przyjaźnią, a oszustwem; pomiędzy dwiema ścieżkami... tą łatwiejszą prowadzącą do bulu, cierpienia i smutku i tą trudniejszą prowadzącą do szczęścia, przyjaźni i miłości.


No to by było miejwięcej na tyle. Wiem, wiem, wiem jestem szurnięta, ale to nie moja wina, bo mam tak skąplikowany umyśł, że nawet ja nie potrafie go rozgryść...a na samym początku od pana doktora nie dostałam instukcji obsługi. Do taj pory rodzinka i kumple szukają mi przełoncznika ON i OFF. Jakby ktoś się nie połapał ( bo nie umiem pisać, bo ze mnie jest sierota więc niewierze żeby ktoś zrozumiał przesłanie tego tekstu) to Energetycy to ci fajni, a Ogniokrwiści to ci niefajni.

No to zostało mi do powiedzenia już tylko jedno:
NIECH WITAMINY BĘDĄ Z WAMI!!!
* wyskakuje skądś TJ* I CIASTKA TEŻ!!!
* ja* Gdzie z mordą?
Image size
1280x1760px 756.88 KB
© 2010 - 2024 Natusella
Comments24
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
TheDarknessWoman's avatar
Łapanie za gardło to chyba jest standardowe u złoczyńców. To lubię. :XD: OGIEŃ! PRĄD! czego chcieć więcej?